Już od jakiegoś czasu sytuacja na rynku nie ulega poprawie. Jest źle, a kredyt 2 proc. w błyskawicznym tempie zaburzył rynek. Ceny w ciągu 3 ostatnich miesięcy wzrosły nawet ok. 5 procent. Pomimo dużego popytu, deweloperzy niechętnie inwestują w nowe realizacje. Sytuację na rynku mieszkań może zmienić nowy rząd. Wiele osób zastanawia się, co zrobi on z „kredytem 0 proc”?
Ostatnimi czasy wiele mówiło się o programie Bezpieczny Kredyt 2 proc. Niestety, przyczynił sie on do ogromnego wzrostu cen mieszkań. Warto dodać, że ceny gruntów także zaczęły rosnąć. Pomimo stale rosnących cen, zainteresowanie kupujących wcale nie maleje. W trzecim kwartale udział mieszkań z rynku pierwotnego w całej ofercie spadł do 55 procent. Jest to historycznie niskie poziom.
Czytaj więcej: Ile kosztuje przegląd pieca gazowego?
Deweloperzy ostrożnie podchodzą jednak do nowych inwestycji i zachowują zimną krew. Wielu z nich ograniczyło plany inwestycyjne. Przeszkodą w budowie jest też często brak gruntów, w przypadku których można otrzymać pozwolenie na budowę. Firmy obawiają się też o spadek popytu po zakończeniu programu rządowych dopłat.
Zwiększenie podaży mieszkań- czy jest osiągalne?
Ze zwiększeniem podaży mieszkań nie będzie wcale łatwo. Gruntów w dużych miastach brakuje. Deweloperzy coraz częściej decydują się na zakup tańszych terenów na obrzeżach aglomeracji. Sporym zainteresowaniem będą w najbliższej przyszłości cieszyć się niewielkie działki, kupowane przez inwestorów indywidualnych w celu budowy domu.
Warto wiedzieć: Zmiany w systemie rozliczeń dla właścicieli fotowoltaiki
Program rządowych dopłat pozwalał na sfinansowanie budowy „Kredytem 2 proc” o wartości do 1mln. Nie jest to jednak wystarczające. To jak, sytuacja na rynku mieszkaniowym będzie wyglądała, zależy dużo od polityki rządu. KO planuje wprowadzić „Kredyt 0 proc”, a Lewica obiecała budowę 300 tys. tanich mieszkań na wynajem.
Program mieszkaniowy nowego rządu- jak będzie wyglądał?
Aby ustabilizować rynek mieszkań, niezbędne jest zwiększenie podaży. Partie mają takie postulaty w swoich programach wyborczych, aczkolwiek nie wiadomo co uda im się wprowadzić. Presja czasu wcale nie sprzyja planowaniu. Ponadto to, co będzie się dalej działo z rynkiem mieszkaniowym zależy od inflacji, która wpływa na dochodu, ale także od zmieniających się stop procentowych.
Czytaj dalej: Mokra ściana wewnętrzna co zrobić?
Przypuszcza się, iż nowy rząd odejdzie od programu bezpieczny kredyt 2 procent i zaproponuje coś innego. Ko ma kilka propozycje, jednak nie wiadomo kiedy i w jakiej formie zaczną być wdrażane w życie.
A co z Kredytem 2 proc.?
Jak narazie, niewiadomo czy kredyt 2 procent zostanie w swojej niezmienionej formie, czy może zostanie zamieniony na kredyt 0 procent. Według wcześniejszych zapowiedzi każda osoba pracująca nawet na najniższej krajowej będzie mogła go zaciągnąć. Rata do 500 tys. ma wynosić ok. 1600 zł, natomiast najwyższa wartość mieszkania to 900 tys. Inną propozycją, która być może wejdzie w życie jest program „Rentier+ ” czyli dopłata 600 zł do czynszu najmu.